Skip to content

ANALIZA MOŻLIWOŚCI UAKTYWNIENIA CIĄGU PIESZEGO RÓWNOLEGŁEGO DO MOTŁAWY WYZNACZONEGO ULICAMI : ZBYTKI, POCZTOWA, LEKTYKARSKA, KOZIA DO ŚWIĘTOJAŃSKIEJ NA TERENIE GŁÓWNEGO MIASTA W GDAŃSKU
AUTORZY OPRACOWANIA :
arch. Katarzyna Rembarz i dr arch. Aleksander Piwek
DATA WYKONANIA 1999

Pomysł przedstawionego tutaj opracowania zrodził się, gdy w ramach obchodzonego w roku 1997 przez Miasto Gdańsk Tysiąclecia podjęto próbę uporządkowania zaniedbanych kwartałów Głównego Miasta w Gdańsku. Autorzy stanęli wtedy do przetargu ogłoszonego przez Urząd Miejski w Gdańsku, prezentując swoją koncepcję. Została ona doceniona przez rozstrzygające przetarg grono, uzyskując pierwsze miejsce. Do podpisania umowy na jej realizację z przyczyn formalnych niestety nie doszło.
Po dwóch latach autorzy znów spróbowali zainteresować Miasto swoim pomysłem. Tym razem z większym sukcesem – Władze Miejskie zleciły wykonanie kompletnej analizy jednego z poprzecznych ciągów pieszych i przyległych do niego kwartałów. Wyniki pracy spotkały się z zainteresowaniem decydentów miejskich. Niestety z różnych przyczyn pozostały one tylko w sferze opracowania.
W rok później główne założenia opracowania autorzy przedstawili na konferencji naukowej na temat: „Kamienica w krajach Europy Północnej” zorganizowanej przez Nadbałtyckie Centrum Kultury w dniach 16-18 listopada 2000r.
Mamy nadzieję, że nowatorska treść naszego opracowania znajdzie w końcu przychylną atmosferę i zrozumienie, a skorzysta na tym przede wszystkim Miasto Gdańsk.

Poniżej tekst przygotowany na konferencję naukową na temat: „Kamienica w krajach Europy Północnej” zorganizową przez Nadbałtyckie Centrum Kultury w dniach 16-18 listopada 2000r.

„POSZUKIWANIE METODY ODBUDOWY OFICYN GDAŃSKICH KAMIENIC”
Ceglana zabudowa mieszkalna na terenie Głównego Miasta w Gdańsku, zaczęła powstawać w XIV w. Zajmowała ona stopniowo miejsca budynków wcześniejszych, wpisując się w istniejący układ urbanistyczny. Charakterystycznym elementem przestrzeni miejskiej Głównego Miasta był wydzielony ulicami kwartał utworzony z ściśle do siebie przylegających prostokątnych działek. Każda z nich stanowiła osobną prywatną własność. Domy mieszkalne lokalizowano jako pierwsze w części parceli przylegającej do ulic. Zajmowały one najczęściej prawie połowę jej powierzchni. Ich szerokość wynosiła 5-7 m, natomiast głębokość sięgała 16-23 m. Za domami, w głębi parcel znajdowały się podwórka gospodarcze, początkowo prawdopodobnie pozbawione trwałych budowli. Wraz ze wzrostem zamożności właścicieli działek zwiększała się także intensywność ich zabudowy. Na zapleczach zaczęły pojawiać się oficyny. Podobnie jak domy, zajmowały one całą szerokość działki. Z uwagi na niewielką ilość miejsca ich głębokość była dość ograniczona i wynosiła 4-11 m. Dom skomunikowany był z oficyną za pomocą wąskiego łącznika sytuowanego przy jednej z granic działki. Na tak intensywnie zabudowanej parceli pozostawało jedynie małe podwórko umożliwiające doświetlenie pomieszczeń mieszkalnych. W XIX w. i tę niewielką wolną jeszcze przestrzeń niekiedy pomniejszano, wznosząc dodatkowe obiekty gospodarcze związane z handlem, na który wcześniej przeznaczono już partery domów mieszkalnych stojących przy głównych ciągach ulicznych. Dochodziło w ten sposób nieomal do 100% zabudowy parceli.
W 2 poł. XIX w. Gdańsk przeżywał rozkwit. W latach 1860-1910 liczba mieszkańców Głównego Miasta wzrosła trzydziestokrotnie. Na początku XX w. jego teren zasiedlało 110 000 mieszkańców, a więc gęstość zabudowy wynosiła 35 osób/100 m2. W wyniku działań wojennych w 1945 r. Główne Miasto poniosło ok. 90% strat. Większa część zabudowy uległa całkowitemu zniszczeniu. Tylko niewielka ilość obiektów, i to przeważnie o znaczeniu publicznym, jak ratusz czy kościoły, przetrwała w prawie niezmienionym kształcie.
W 1949 r. zespół w składzie arch. arch. W. Doliński, Z. Żuławski i W. Gruszkowski pod kierunkiem ówczesnego konserwatora zabytków województwa gdańskiego arch. J. Borowskiego stworzył projekt urbanistyczny przyszłego Gdańska. Zaproponowane wtedy rozwiązania przestrzenne miały pogodzić dwie sprzeczne ze sobą idee: miasta historycznego i miasta nowoczesnego. Pierwszą z nich zrealizowano głównie poprzez odbudowę i rekonstrukcję fasad pierzei prawie wszystkich ważniejszych ulic prostopadłych do Motławy. Zewnętrzny charakter powstałych w ten sposób kwartałów był zbliżony do ich historycznego wyglądu. Druga z nich – stworzenie współczesnego osiedla – wymagała przede wszystkim znacznego zwiększenia ilości powierzchni niezabudowanej. Likwidacji uległa zatem cała wewnętrzna zabudowa poszczególnych kwartałów miejskich. Zrezygnowano także z odbudowy pierzei drugorzędnych wąskich uliczek. Z powierzchni parcel usunięto oficyny, łączniki i mury rozgraniczające poszczególne własności. Chciano w ten sposób poprawić niektóre przynajmniej warunki mieszkaniowe, a przede wszystkim nasłonecznienie wnętrz mieszkalnych. Z tego też powodu pełny historyczny układ domu trójtraktowego uzyskały tylko budynki o wyjątkowej wartości, jak np. Dom Uphagena. Do wnętrz niektórych kwartałów wprowadzono współczesne obiekty o funkcjach nieznanych dotąd na terenie Głównego Miasta, lecz koniecznych do prawidłowego działania projektowanego osiedla (np. żłobki i przedszkola). Niestety zlokalizowano je bez uwzględnienia historycznego układu dawnej zabudowy.
Niewątpliwy wpływ na przyjęty sposób „wskrzeszenia miasta” miały także realia społeczno-polityczne jakie zaistniały w powojennej Polsce. Likwidacja prywatnej własności spowodowała możliwość ukształtowania kwartałów zawierających jedną, wspólnie użytkowaną, państwową przestrzeń. Poszczególne domy stały się także własnością Państwa. Od czasów powojennych, przez prawie pół wieku, ogólne zasady budowania na Głównym Mieście nie uległy zmianie.
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych problemy związane z użytkowaniem Głównego Miasta ponownie odżyły. Miało na to wpływ kilka okoliczności:
1. Po upływie znacznego okresu czasu można już było bez emocji sformułować wnioski z dotychczasowych realizacji oraz przeanalizować słuszność przyjętych założeń projektowych. Okazało się, że wygospodarowane wnętrza kwartałów zaczęły służyć także innym celom niż te na jakie zostały przeznaczone. Wolne od zabudowy miejsca zaczęto zajmować na parkingi i garaże, zieleńce uległy dewastacji, a place zabaw praktycznie zniknęły. Niedomknięte pierzeje odsłoniły nijakie, zaniedbane przestrzenie, które w żadnej mierze nie mają charakteru historycznego.
2. Nowa sytuacja społeczno-polityczna zaczęła sprzyjać tworzeniu powierzchni prywatnych. Poszczególni właściciele lub też ich zespół (wspólnota) mieszkający w jednej lub w kilku kamienicach pragnie mieć własne, bezpieczne podwórko, o które będzie dbał. Ważną kwestią, aczkolwiek nie dominującą na terenie Głównego Miasta, jest możliwość rewindykacji majątku przez dawnych właścicieli.
3. Wzrastająca z czasem zamożność i ranga miasta oraz dążenie do poprawy jego wizerunku wymusza konieczność wykorzystania każdego wolnego miejsca oraz zadbania o jego estetykę. Podstawową sprawą staje się więc uzupełnianie brakującej zabudowy oraz znalezienie sposobu na odpowiednie użytkowanie dotychczasowych przestrzeni. Miasta nie stać już na zagospodarowanie przypadkowe i tymczasowe. Istotnymi stają się nie tylko atrakcyjne obiekty, ale i odpowiednie dla turystów zaplecza hotelowo-gastronomiczne, a także handlowe i rekreacyjne.
W wyniku nowo powstającej sytuacji, w 1996 roku, zespół pod kierunkiem arch. Grażyny Maj przystąpił do sporządzania kolejnego planu zagospodarowania przestrzennego dla Głównego Miasta. Przyjęto w nim założenie, że dotychczasowa własność nadal jest wyznacznikiem sposobu zagospodarowania kwartalnych wnętrz. Jest to zatem kontynuacja sposobu myślenia z lat pięćdziesiątych. Bez odpowiednich uregulowań prawnych nie można było jednak postąpić inaczej. Nic więc dziwnego, że powtórzono, z pewnymi modyfikacjami, dawne ustalenia dotyczące gospodarowania przestrzenią miejską. Nie wchodząc w rozwiązania szczegółowe sporządzonej dokumentacji, warto skupić się na jej niektórych głównych założeniach związanych z zabudową wewnątrzblokową.
Pierwszym z nich jest uzupełnienie kilku brakujących pierzei ulicznych. Zaproponowane przedsięwzięcie stanowi kontynuację i konsekwencję zamierzeń przewidywanych jeszcze w 1949 r. Domknięcie otwartych kwartałów, a niekiedy wręcz ich wzniesienie niewątpliwie zlikwiduje wrażenie istnienia zabudowy luźnoblokowej, historycznie obcej Głównemu Miastu. Projektowane zamierzenie należy uznać za korzystne, tym bardziej, że nowa zabudowa powstałaby według zachowanych przekazów archeologicznych.
Drugie założenie polega na dobudowie do części istniejących domów trzeciego traktu. Zwiększoną powierzchnię mają otrzymać niektóre kamienice. Propozycja ta dość radykalnie zmienia dotychczasowy podejście do rekonstrukcji gdańskich kamienic. Domy uzyskają wprawdzie długość historyczną, ale za to znacznie pogorszą się w nich warunki mieszkaniowe. Kwestią oddzielną jest techniczna możliwość wykonania tego zamysłu. Ponadto wybiórcze odejście od dotychczasowej praktyki konserwatorskiej daje jej przeciwnikom do ręki dodatkową broń. Wydaje się więc, że osiągnięty tutaj zysk będzie nieproporcjonalny do wkładu finansowego, poniesionego wysiłku i może przyczynić się do obniżenia autorytetu służb konserwatorskich.
Trzecie założenie to rekonstrukcja dwóch oficyn wybranych na podstawie ich wartości historycznej. Działania te są cenną inicjatywą, jakkolwiek wydają się być zbyt nikłe w skali miasta.
Czwarte założenie to podniesienie poziomu wnętrz kwartałów o jedną kondygnację. W uzyskanych w ten sztuczny sposób kubaturach oraz w dawnych piwnicach mają znaleźć się parkingi. Rozwiązanie to powtarza realizację przy ul. Stągiewnej (ciąg południowy). Budzi ono znaczny niepokój. Wynika on po pierwsze z wprowadzenia przestrzeni zróżnicowanych wysokościowo, których nigdy nie było na terenie Głównego Miasta; po drugie z zastosowania rozwiązań całkowicie obcych historycznej zabudowie, o którą walczy obecnie miasto, pragnąc być wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO; po trzecie z nieuniknionych zniszczeń wszelkich oryginalnych fragmentów zabudowy jakie zachowały się do dnia dzisiejszego pod ziemią, które nastąpią w trakcie prac budowlanych; po czwarte z uwidocznienia tym projektem, że w dalszym ciągu Główne Miasto traktuje się jako osiedle mieszkaniowe, a nie jako dziedzictwo kulturowe. Jest ono zatem anty konserwatorskie i odbiegające od współczesnych realizacji w miastach historycznych szanujących swą przeszłość.
Obecnie, wydaje się, że trudno będzie rozwiązać problemy historyczno-konserwatorskie współczesnego Gdańska bez ustalenia nadrzędnych racji co do dalszego działania. Niewątpliwie jak najszybciej należy przystąpić do realizacji ustaleń prawnych i już teraz podjąć próby kształtowania nowego oblicza miasta.
Na tle wyżej opisanych zjawisk, zainspirowani zataczającą coraz szersze kręgi dyskusją na temat kształtu i kierunku dalszych działań konserwatorskich i budowlanych na terenie Głównego Miasta, postanowiliśmy raz jeszcze je przeanalizować i sformułować własne opinie. W tej chwili najważniejszym problemem Głównego Miasta jest wypracowanie dla niego innej metody w działaniach konserwatorskich i budowlanych aniżeli dotychczasowa. Powinna ona odpowiadać nowym uwarunkowaniom i potrzebom społeczno-ekonomicznym. Ponieważ zasadniczy trzon zabudowy został już zrekonstruowany, sprawą pilną staje się zagospodarowanie wnętrz kwartałów. Opracowana przez nas propozycja metody prowadzenia dalszych prac budowlanych na terenie Głównego Miasta skupia się na rekonstrukcji przynajmniej części dawnej zabudowy wewnątrzblokowej i nowym podziale przestrzeni wnętrz kwartałów.
Poniżej założenia proponowanej metody:
a) możliwie maksymalne zamknięcie pierzei ulicznych oraz stworzenie interesujących wnętrz dostępnych dla przechodniów, turystów, a także zaspakajających potrzeby mieszkańców,
b) wprowadzenie do wnętrz kwartałów nowych budynków zgodnie z planem Buhsego, skorygowanym badaniami archeologicznymi; przewiduje się odtworzenie oficyn, a niekiedy i łączników stanowiących dawniej trzon wewnętrznej zabudowy; tam, gdzie tylko jest to możliwe obiekty, których zdecydowano się nie odtwarzać, uwidacznia się poprzez zastosowanie różnych materiałów posadzki; pozwoli to, pomimo braku odpowiednich kubatur, odczytać dawną gęstość zabudowy kwartałów,
c) rezygnacja z odtwarzania nie odbudowanych traktów (czyli przedłużania domów do ich pierwotnej długości) oraz z powrotu do gęstości dawnej zabudowy; w zależności od warunków jakie występują w konkretnym kwartale, proponuje się wprowadzanie takiej ilości nowej zabudowy, która nie będzie stanowić zagrożenia dla jego prawidłowego funkcjonowania; w nowych obiektach mają znaleźć się głównie usługi z nieznaczną ilością funkcji mieszkalnej; zwiększy to atrakcyjność Głównego Miasta nie tylko dla przyjezdnych, ale i dla mieszkańców,
d) wprowadzenie podziałów przestrzeni wewnątrz kwartałów na strefy ogólnodostępne i zamknięte (przeznaczone tylko dla mieszkańców), co jest nowością niniejszego opracowania; rozdział ten niewątpliwie zapewni większe bezpieczeństwo i komfort życia mieszkańcom, a jednocześnie zwiększy ich odpowiedzialność za użytkowany teren; na obszarach tych znajdą się place zabaw, zieleń oraz miejsca wypoczynku; przyjęto także za zasadę eliminację garaży z przestrzeni wewnątrzblokowej uznając, że jest ona zbyt cenna pod tę funkcję,
e) projektowanie zabudowy zgodnie z rygorami obowiązującego Prawa Budowlanego z uwzględnieniem aktualnej sytuacji w kwartale; w niektórych przypadkach zrezygnuje się z odtwarzania historycznych budynków np. z powodu istniejących w ścianach okien; nowe wewnątrzblokowe obiekty sytuuje się w oddaleniu od aktualnej zabudowy i nadaje im się wysokość taką, aby nie pogarszały dotychczasowych warunków życia mieszkańców.
Opracowana metoda skupia się na urbanistyce wnętrz kwartałów i nie podaje sposobów na rozwiązywanie architektury nowych obiektów. Załączone rysunki aksonometryczne mają na celu jedynie przestrzenne wyobrażenie proponowanej metody w celu jej łatwiejszego odbioru. Temat ten powinien być przedmiotem odrębnego projektu poprzedzonego badaniami oraz studiami nad dawną zabudową i jej charakterem, które niewątpliwie staną się dla przyszłego projektanta cenną inspiracją. Architektura obiektu musi także spełniać wymagania konkretnego inwestora. Ze względu na niewielką ilość materiałów historycznych dotyczących dawnej zabudowy wewnątrzblokowej, a także ograniczenia wynikające ze stanu istniejącego, trudno jest wiernie odtwarzać dawne budynki. Zaproponowano więc dla nich tylko ilość kondygnacji, pozostawiając znaczną swobodę do dalszego twórczego opracowania poszczególnych zespołów. Należy tu zwrócić uwagę na fakt, że odtwarzanie historycznych rzutów ma ogromny wpływ na bryłę przyszłego obiektu. W każdym kwartale zabudowa jest inna co powoduje, że nie ma dwóch takich samych wnętrz. Wykorzystanie tej możliwości w przedstawionej metodzie zapobiega popadaniu w schematyzm już na etapie początkowym projektowania.
Przywrócenie odbudowanym po wojnie kamienicom ich parametrów historycznych wraz z dawną zabudową wewnątrz parceli jest w obecnych czasach niemożliwe. Główne Miasto w Gdańsku nie ma możliwości konkurowania z oryginalną zabudową Krakowa ani jej substytutem w Warszawie. Powstaje jednak niepowtarzalna okazja do stworzenia innej unikalnej wartości. Wprawdzie wnętrza kwartałów zaprojektowane w myśl przedstawionej metody będą większe od historycznych, lecz nowe podziały według własności jak i wprowadzona zabudowa odda przynajmniej częściowo ich historyczny charakter. Dalsze zagospodarowanie będzie zależało od Zarządu Miasta, mieszkańców i następnych pokoleń projektantów. Mamy nadzieję, że zbliży nas ono do charakteru dawnego Gdańska, pełnego ciekawych i czarownych miejsc. Warto ku temu dążyć.